Metody walki z łuszczycą

Łuszczyca to jedna z najczęściej występujących chorób skórnych jakie dotykają ludzi. Jeszcze całkiem niedawno ludzi z nią traktowano jak trędowatych. Faktem jest, że jej wygląd nie jest zbyt miły dla oka. Charakteryzuje się zmianami skórnymi (przebarwienia) w kolorach: brunatnym i czerwonym. Na skórze w miejscach tych zmian, pojawiają się z kolei łuski o szarej barwie. Takimi cechami charakteryzuje się najczęściej występująca odmiana łuszczycy.

Mimo, że leczenie jej bywa długotrwałe, warto się go podjąć. A jakie metody walki z łuszczycą możemy zastosować? Wachlarz możliwości jest całkiem spory. Pierwszą grupę stanowi leczenie farmakologiczne. Zalicza się do niego preparaty stosowane zewnętrznie i doustne. Wszelkiego rodzaju maści, żele i kremy na łuszczycę, co logiczne, przyporządkowuje się do pierwszej grupy. Z kolei preparaty doustne to oczywiście tabletki. W takim przypadku stosuje się antybiotyki, retinoidy, kwas fumarowy, czy cyklospyryna A. Oczywiście taka forma walki z łuszczycą podlega ścisłej kontroli lekarskiej. Oddzielną grupę metod na walki z łuszczycą stanowią domowe sposoby na nią. No jak to bywa ze wszystkimi babcinymi kuracjami są one dość kontrowersyjne i wciąż stosowanie ich poddawane jest ostrej krytyce. Oczywiście nie są to metody pokroju wkładania na trzy pacierze do pieca. Stosuje się głównie zioła pod postacią nalewek i maści.

W leczeniu łuszczycy stosuje się też fototerapię i fotochemioterapię. Skórę naświetla się promieniami UVA i UVB. Przeprowadza się je różnymi rodzajami lamp. Połączone to bywa w przypadku drugiej formy z podawaniem pacjentowi psolarenów. Są to preparaty, których zadaniem jest uwrażliwienie naszej skóry na działanie promieni UV. W ten sposób wspomaga się ich działanie. Oczywistym jest, że taka metoda walki z łuszczycą nie powinna być stosowana przez osoby, które są nadwrażliwe na promienie słoneczne. Co do skuteczności takiego sposobu, wciąż trwają dyskusje. Głównie nad jej bezpieczeństwem. Fotoferaza z kolei stosowane jest przy ciężkich odmianach łuszczycy. Tu również stosuje się naświetlanie promieniami UV. Ostatnią metodą, która praktykowana jest już dość długo jest hormonoterapia. Inna sprawa, że podaję ją z kronikarskiego obowiązku. Po pierwsze jej skuteczność była od dawna w wątpliwość. Po drugie skutki uboczne, które jej towarzyszą mogą być dla nas niebezpieczne.

Na koniec tytułem podsumowania dodam tylko, że ciężko znaleźć sposób, który będzie w 100% działał w naszym przypadku. Wybór jest natomiast na tyle duży, że można eksperymentować. Oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku.